sobota, 23 stycznia 2010

Las Vegas ,,winko, kobiety i śpiew''








Nie wiem czy wspominałem, ale nie lubię podróżować z miast do miast. Dlatego nie powiem żeby sławne Vegas czymś mnie ujęło. Jedno, co mogę o nim z całą pewnością powiedzieć to to, że za pieniądze możesz mieć tu dosłownie wszystko. Hotele oraz kasyna prześcigają się w sposobach na zadowolenie swojej kapryśnej klienteli, na wszelkie sposoby. Żeby było ciekawiej, mają coś, co na pewno zadowoli każdego Polaka… ta dam: darmowe drinki serwowane przy każdej kasynowej nasiadówce. Nie myślcie, że ten alkoholowy podarunek jest zarezerwowany tylko dla gości zasiadających przy gigantycznych karcianych stołach czy uwielbianej przez ogół ruletce, bo grubo się pomylicie. Darmowe drinki dostaje tam każdy, kto przekroczy próg kasyna nie zależnie od tego czy będzie trwonił pieniądze na automatach czy przy karciankach.

Ogółem Vegas to miasto, które żyje w nocy, a alkohol spływa tam strumieniami. Co ciekawsze każde skrzyżowanie okupowane jest przez naganiaczy oferujących ‘’wizytówki’’ pań i panów do towarzystwa ( i pomyśleć, że u nas czepiają się Tirówek ;) ). Las Vegas w porównaniu z NY w moich oczach wypada zdecydowanie lepiej, jednak, czemu w dzień jest tam tak cholernie gorąco?! ;)

Hm, zapomniałem o najważniejszym fontanna odpalana, co pół godziny przed hotelem Bellagio jest mocno przereklamowana. (Jakoś nie bawią mnie strumienie wody tryskające w rytm muzyki)

1 komentarz: