poniedziałek, 15 lutego 2010

Wyprawa do Sieradza i okolic




Nie byłbym sobą gdybym nie opisał swojego kolejnego wypadu do Sieradza i Piotrkowa Trybunalskiego. Co by nie było, po prostu muszę to skomentować, bo to silniejsze ode mnie. Jedną z głównych dygresji jakie przyszły mi na myśl to, to że im dalej miasto oddalone od stolicy, tym ciekawsze drogi mają.
Na 3 miasta, które zwiedziłem tytuł najbardziej nieodśnieżonego, pokręconego i źle oznakowanego powinien dostać Piotrków Trybunalski. No dobra, ale nie narzekajmy zima jest ;)
W sumie spraw zawodowych nie będę opisywał, poza jedną kwestią. O tuż po powrocie do polski po raz pierwszy spotkaliśmy się w składzie jakim byliśmy w Peru. Jak wiadomo opowieści nie było końca, począwszy od wpadki na lotnisku, na topieniu aparatu kończąc – tak swoją drogą, zawsze chciałem się poczuć, jak prawdziwy Pirat z Karaibów i nawet mi się to udało, bo każdy chciał mnie później utopić lub powiesić, w zasadzie opcja dowolna ;). I tak przy innych pracownikach zeszliśmy do mojego wypadku, z którego zdawało by się każdy z nas zapamiętał co innego, no poza jednym, ponieważ każdy z nas zapamiętał w tym miejscu zapach gorzkich migdałów, który mimo takich warunków był nad wyraz wyraźny. W sumie gdyby mnie nie oświecił nasz BHP-owiec, to nigdy bym nie doszedł do tego, że gorzkie migdały to zapach cyjanowodoru. Wlazłem na googla i faktycznie to się zgadzało. Skoro gorzkie migdały świadczyły o obecności cyjanowodoru, to co mogło je wytwarzać? Słyszałem co prawda o roślinach rosnących w Amazonii, co faktycznie wydzielają tą substancję, ale nie na tyle by mógł on tak znacząco zdominować otoczenie. No, ale dobrze idziemy tym tokiem rozumowaniem dalej i jedyne przy czym czułem ten zapach dość wyraźnie był ten przeklęty fioletowy kwiatek przypominający fiołka tyle, że przy naszym rodzimym kwiatku miałby on rozmiar XXL. Mam w sumie mętlik w głowie, bo aż mi się wierzyć nie chce by roślina mogła być, aż ta niebezpieczna, a już tym bardziej że nigdzie w atlasach przyrodniczych tego nie widziałem. Póki co, intryguje mnie ta sprawa i znając mnie zrobię wszystko, aby to wyjaśnić w bardziej racjonalny sposób.

2 komentarze:

  1. Już jest wiosna! :)

    /http://www.piekniuchny-bajzel.blog4u.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. Cóóóż.... Uważaj na Fiołki, naprawdę. HCN zabija! ;-)

    OdpowiedzUsuń